338588588 biuro@bascik.pl

„Kdyz se osvobodim z klece, tak jsem svobodny clovek” albo „Gdy się wyrwę z klatki, jestem wolnym człowiekiem” myślał, zapewne, kierujący malutkim peugeotem na czeskich numerach rejestracyjnych, gdy dziś (30 maja 2015) opuszczał terytorium, surowej dla kierowców, Republiki Czeskiej, wjeżdżając do Cieszyna ulicą 3-go Maja. Jego poczucie wolności zweryfikował brutalnie pierwszy napotkany zakręt (który, przyznajemy, do łatwych nie należy). Wynikiem, niewskazanej zarówno w Czechach jak i w Polsce!!!, drogowej słabomyślności jest zdemolowane ogrodzenie jednej z posesji, skasowany pojazd i zestresowany, ale, na szczęście, cudownie ocalony pieszy, który prawie otarł się na chodniku o, wiezioną zza granicy, śmierć. Wysoką kulturę (nie tylko drogową) pięciu załogantów czeskiego auta potwierdziło ich niezwłoczne oddalenie się z miejsca wypadku. Rozsądnego korzystania z wolności też, jak widać, od dawna nie uczy się w szkołach. Najwidoczniej nie tylko nasz system „edukacji” słabuje.